Komentarze: 0
Rosyjskie miasto niedaleko Uralu chce zmienić nazwę na "Putin". Miałoby to uczcić postać prezydenta Federacji Rosyjskiej. Mieszkańcy już zbierają podpisy pod petycją, którą chcą przedstawić władzom. Na taki ruch nie zgadza się Kreml.
Miasto powstało w końcu lat 20. XX wieku wokół fabryki papieru nad rzeką Kama. Pierwotnie nazywało się Bumstroj, ale w 1933 roku zmieniło nazwę na Krasnokamsk. Liczy ok. 50 tys. mieszkańców.
Wśród mieszkańców krąży petycja o zmianę nazwy miasta na "Putin", co ma "uwiecznić" człowiek, który "tak wiele zrobił dla kraju". Zwolennicy tego pomysłu argumentują, że może to przynieść także korzyści ekonomiczne.
Daj Putinowi czystą wodę!
"Z taką rozpoznawalną nazwą, miasto będzie skazane na sukces. Władze będą wtedy musiały zająć się rozwiązaniem problemów z czystą wodą, drogami, parkami, żłobkami, infrastrukturą i innymi ważnymi kwestiami. Na przykład slogan 'Daj Putinowi czystą wodę!' będzie światową sensacją" - napisano w petycji, którą zamieszczono w internecie.
Autorzy pomysłu dodają, że takie miasto ściągnęłoby turystów.
Żeby projekt był rozważany przez radę miejską, petycję musi podpisać 3 tys. osób.
Kreml mówi: "nie"
W piątek głos w tej sprawie zabrał rzecznik prezydenta Putina, Dmitrij Pieskow, który stwierdził, że zmiana nazwy miasta nie jest najlepszym pomysłem. Oświadczył, że mieszkańcy "powinni wyrazić swoje niezadowolenie w inny sposób".
Pomysł nie przypadł do gustu także burmistrzowi Krasnokamska Jurij Czecziotkin. - Mój stosunek do prezydenta jest dobry, ale mój stosunek do historycznej nazwy miasta jest jeszcze lepszy - powiedział. - Decyzja o nazwie miasta została podjęta wspólnie, powinniśmy to uszanować - dodał.